OAO2OD kwiatek13.talk.pl - komentarze

kwiatek13 - komentarze


Dziękuję, dziękuję... baaardzo dziękuję za TAKI początek roku!
Toż to skandal! To się w głowie nie mieści! Te wszystkie zasady... co to ich łamać nie można... te oszczerstwa, ten brak kultury, to wyżeranie mózgów na prawo i lewo... Nie, nie, nie. Stanowcze NIE!
Och?
Mam prawo głosu? Tutaj? Teraz? Zaraz? ... I cisza. Cholerna, okropna, dołująca cisza. Nie przedwyborcza (już raczej *po*), a jednak straszliwa i czarna jak widok za szybą. Co do tego widoku. Uła. Nie poprawia się. Wiedzcie, że się nie poprawia, moi mili. Wręcz przeciwnie - czernieje nocą i blednie za dnia, a wszystko to utrzymuje się w ramach identycznego, nudnego i banalnego cyklu 24h. Można się załamywać? Można rozpaczać nad niesprawiedliwością świata? Ano można.

Tylko po co?

Uniwersum... dlaczego zawsze dorzucę wstęp, za który chętnie zamknęłabym się w jakiejś ciemnej piwnicy, za który oddałabym - jakkolwiek bezcenne - życie? I dlaczego tylko ja mam obowiązek wypisywania publicznie tych bzdur?!
Mamo, tato. Zgrzeszyłam. Kilka czekolad poszybowało za okno, moje zielone lenonki szlag za kanapą trafił, a moje myśli szybuuuują, szyyybujjją i szybują ewidentnie za daleko. Słowem - jestem przeszczęśliwa. Powody?
Pozbyłam się już chyba wszystkiego. Rozumu, pieniędzy, paznokci... czego chcieć więcej? A, i wpadłabym pod autobus, gdyby nie moje odwieczne przeświadczenie o prawdziwości słów Hrabiego. Tak, tak. Dokonam wielkich rzeczy. A jedną z nich na pewno NIE będzie widowiskowe, zatrzymane wśród upływu czasu, upadanie. Upadanie smutne, bo pod autobus. Tak też... na czym to ja skończyłem?
Aaa! Koła. Dużo kół.
Wyobraźcie sobie, że w tamten czwartek mokłam. Rzucane poprzez deszcz, kąśliwe uwagi nie wzruszały ani Pytona ani (tymbardziej) mnie. I wiedzcie, że w tym wpadaniu nie byłoby nic niezwykłego, gdyby nie czynnik, który je spowodował. Napiszę wprost - bardzo atrakcyjny czynnik.
Czynnik ów szybkim krokiem przebył jezdnię (w dozwolonym miejscu, warto wspomnieć) i wskoczył na krawężnik. Raźno zbliżał się w naszą stronę, nieświadom tego, jak dziwne reakcje wywołał w resztkach mojego mózgowia. Iiii... (no co, no co, do cholery?!) iiiii... iiiiiii... i właśnie.
Czynnik trzymał na głowie swój granatowy plecak. Być może ów plecak nie był wcale granatowy, ale wszystko pociemniało przez pieprzony deszcz. Szalala! Granatu nie lubimy? Ot. Nie lubimy. W każdym razie - czynnik przebył pośpiesznie kawałek przy przystanku. Nadal nieświadom. I wtedy, przez ułamek sekundy, krótki... krótszy... nie, nie... JESZCZE krótszy - spojrzeliśmy na siebie. Ja z zainteresowaniem, on zzz... pfff, po prostu. To nie mogło przejś bez echa. To on. TO ON! TO ON, wysoki sądzie! To ten plugawy, obrzydliwy, niegodny, długowłosy i koszulkowo-Gunsowy Czynnik nieomal wtrącił mnie pod autobus! To jego wina... A za zbrodnię należy się kara. Ot co!
I jakieś wnioski? Nie. Nie ma żadnych. Właściwie tylko jeden: więcej takich Czynników, błaaagam...!

Ufff.
Chyba powinnam się zbierać. Czarne, chemiczne (niestety), szkolne (o Boże!) chmury nad moją głową... i jak tu wyzbyć się stresu? Jak uniknąć wiecznej złości, walenia głową w ścianę i mamrotania pod nosem bezsensownych zaklęć?...
Lekarstwa nie ma i nie będzie. A mi powoli zaczyna brakować motywacji. Cóż... jest jedna... długowłosa, oczywiście...

(w tym ... mniej więcej... miejscu Kaileena zaciera ręce z ohydnym, wręcz ZŁYM uśmieszkiem, błądzącym po jej spowitej miękkim cieniem twarzy)

(ach, moje opisy!)

(ACH!)

... oczywiście, oczywiście!

Jeszcze jedno nim znowu zniknę... Chyba powinnam się uspokoić, prawda? Wziąć na wstrzymanie. Za wszelką cenę nie poddawać się. Upokarzać nieupokorzonych. Karmić głodnych. Niszczyć ... niezniszczonych? Mamo, ratuj. Mi KOMPLETNIE odbiło.

Pozdrawiam -
Kaileena



Ps. ...

Imię:


Wyświetlaj emotikony w komentarzu

Lista emotikonów


Tak napisali inni:
25.11.2007 :: 23:44 :: ckn142.neoplus.adsl.tpnet.pl

Nie rób nic.Zapomnij.Bezczynność jest najgorsza,ale według mnie to najlepsze rozwiązanie.Nie ma to jak marzyć,ale niech marzą odważni nie ja.Nie zabij mnie za to , że pisze.Ide na porcelanową kołysanke,dzięki za płytę.Aha i porzuć nadzieje,że ktokolwiek poprowadzi Cię przez życie,pokaże Ci drogę.
28.10.2007 :: 13:27 :: ckr198.neoplus.adsl.tpnet.pl

Kaileena

Z uwagi na okoliczności - sama nie wiem, co robić. Obecnie stoję w miejscu, z szeroko otwartą gębą i gapię się przed siebie w nadziei, że ktoś wskaże mi, który kierunek jest tym właściwym... Cóż - zdarza się.
27.10.2007 :: 19:34 :: ckx43.neoplus.adsl.tpnet.pl

aneta

1. zapomnij o cierpliwości.
2. jak go zobaczysz to zapytaj o godzinę. a potem podziękuj i przytnij głupa, że nie znasz naszej dzielnicy i poproś, żeby Ci drogę gdzieś wskazał...
27.10.2007 :: 19:06 :: cmp251.neoplus.adsl.tpnet.pl

Kaileena

Cholernie zazdroszczę!
27.10.2007 :: 18:35 :: ckx43.neoplus.adsl.tpnet.pl

aneta

nie potrafię tego sprecyzować. chciałabym, ale naprawdę nie potrafię.

np. jeśli chodzi o mnie i R. nic się nie działo przez rok. wręcz równo rok. czasami wymieniliśmy obojętne spojrzenia. i sama nie wiem, w którym momencie nasze spojrzenia stały się bardziej natarczywe. aż wreszcie on się do mnie uśmiechnął. tak mnie to obezwładniło, że nie umiałam mu już odmówić własnego uśmiechu następnego dnia sytuacja się powtórzyła, a że autobus był luźniejszy to on podszedł i... a co będzie dalej to zobaczymy
26.10.2007 :: 22:54 :: cmo36.neoplus.adsl.tpnet.pl

Kaileena

Mam zacząć tańczyć przed nim kankana?! Zmusić?! To znaczy CO zrobić?! :D
24.10.2007 :: 19:11 :: clg210.neoplus.adsl.tpnet.pl

aneta

* I wtedy, przez ułamek sekundy, krótki... krótszy... nie, nie... JESZCZE krótszy - spojrzeliśmy na siebie. Ja z zainteresowaniem, on zzz... pfff, po prostu.*

podobnie było jak pierwszy raz zobaczyłam Rafała zmuś go, żeby Cię zobaczył to się opłaci
24.10.2007 :: 19:08 :: clg210.neoplus.adsl.tpnet.pl

aneta

Macca śliczniutki :*
24.10.2007 :: 19:00 :: clg210.neoplus.adsl.tpnet.pl

aneta

jeśli chodzi o sam początek i te zasady to jakieś wielkie bagno jest. w mojej szkole już nic nie wolno. reżim. reżim. reżim.
24.10.2007 :: 17:40 :: cln122.neoplus.adsl.tpnet.pl

Meg :*

na plac zabaw ofc! sama mi wspominałas ;)
24.10.2007 :: 08:22 :: 29.122.225.195.static.bait.pl

Kaileena

Tego ostatniego nijak nie zrozumiałam, ale dziękuję za miłe słowa... ;)
23.10.2007 :: 21:34 :: aatw136.neoplus.adsl.tpnet.pl

Meg :*

Ja nie wiem Kaileeno, w jakim sposób Ty umiesz tak wspaniale pisac. Poprostu ja nie moge oderwac oczu od ekranu. Jesteś niesamowita w tym co robisz! naprawdę! i ten gunsowy czynnik jak go nazwałaś zapewne tez posiada imię ale jego dowiemy się dopiero wtedy ja Z. ozyska rękę:D i wtedy jestem w stanie iść z Tobą Sama wiesz gdzie xD pozdrawiam!
23.10.2007 :: 21:32 :: aatw136.neoplus.adsl.tpnet.pl

Meg :*

chociaż raz pierwsza!
Talk.pl :: Wróć