04.02.2005 :: 20:07
Witam To bardzo ciekawe, że moje nastroje zmieniają się jak w kalejdoskopie. Czesem zastanawiam się czy moje życie nie jest nudne...czasem chce się zabić...innym razem kocham świat i wszystko co mnie otacza. To bardzo interesujące. Ja nie mam oczywiście nic przeciwko niezdecydowaniu...to ona ma coś przeciwko mnie...Dziś nic się nie wydarzyło. Zaczyna się weekednd i jestem na prawdę szczęśliwa. Po pierwsze, że dziś ma premierę "Marzyciel", po drugie mogę się jutro wyspać, a po trzecie...nie nie ma trzeciego . Byłam wczoraj na zakupkach i wydałam kupe kasy. Kupiłam sobie super spodnie, sweter i nowy kostium kąpielowy bo planowałam jutro iść na basen, ale nie wypali...bo nie wypali. Na każde moje skinienie ktoś może umrzeć, a ja nie robię sobie z tego nic. W ogóle mnie to nie obchodzi - czy jestem podła?..."Wystarczy trochę optymizmu - powtarzam sobie, na co pierwszy lepszy alien siedzący na kanapie odpowiada:"Ty sobie lepiej IBUPROM łyknij". Dobijające... Kwiatek