23.04.2005 :: 13:06
Dawno nie napisałam żadnej notki. Mam urwanie głowy bo pisze test. Klasa lingwistyczna...Straszne, ale warto. Ciekawe czy ktoś z was pamięta jeszcze sytuację z moją przyjaciółką Wiszową?? To już kompletnie nie aktualne. Kochani...Zdajecie sobie sprawę, że się z tym pogodziłam?! Coś się we mnie złamało i powiedziałam sobie: dość! Nie będę więcej się ośmieszać! To jej wybór, a ja czuję się teraz wolna. Podłe, prawda? Ale to fakty, a ja takowe lubię . Oczywistym jest, że w tym momencie czuję się odrobinę samotna, ale jeśli mam być szczera nie rozpaczam, radzę sobie jak umiem najlepiej. To po części jej wina. Ona...Może zmieńmy temat??... Mój koffffany braciszek próbuję wyciągnąć mnie na zakupy...Iść(?) czy nie iść...Chyba jednak pójdę bo przydadzą mi się nowe buciki na wiosnę . Ta notka miała tchnąć antypatią do pewnej osoby (ktoś jeszcze nie wie o kogo chodzi?!), ale powstrzymam się i nie będę brudzić klawiatury czy też ślinić monitora. No cóż, na jedno i to samo wychodzi. Coś ostatnio mało ludzi wchodzi na mojego blogaska, kochani zróbcie mi reklamę! Oczywiście, żartuję. Ważne, że dla siebie (i tylko dla siebie) wylewam tu swoje żale, szczęścia i inne tego typu rzeczy. Ktoś mi to kiedyś powiedział i przyznaję, że teoria mi się spodobała ... W sumie w moim życiu ostatnio nic się nie dzieje. Poniedziałek będzie dniem typowo imrezowym, wpierw zabawa przy tablicy (matma), a potem (ktoś wyskoczył z pomysłem) będzie dyska normalna. Zapytałam własnego sumienia - czy moje życie jest nudne?? I wiecie co mi odpowiedziało?! Zwyczajnie: tak. Wasz - Kwiatuś