09.02.2006 :: 17:43
Dzisiejsza notka długa nie będzie Bo też nie wydarzyło się nic godnego uwagi. Za to - zamieszczę jakąś swoją pracę, kto wie? Może wam przypadnie do gustu Portret jednej z moich ulubionych postaci XD Parę moich wierszy: "Zniewoliłeś skrzydłami" Gubię się już w gąszczu mrocznych myśli Nie rozumiesz?... Zniewoliłeś mnie! Niech pragnienie nocą ci się przyśni Krzyczę, co?... Bóg jeden tylko wie. Szponami rozrywałam wiele gardeł Na życzenie, na Twą prośbę i na gest Ja nieszczęsna, zwiedziona podłym mordem Spytasz: "Miłość?"... Spojrzę i odpowiem: "Jest...". Teraz rozkazałeś, zdrajco... ukochany... Zabić ostatniego złego na Twej drodze Tak jak los wśród Czasu zapisany Chodź wiedziałam - On Cię potraktuje srodze Te trzy strzały, moje skrzydła znikły Byłam wolna, patrząc, płacząc, tuląc Ciebie Ogień życia - i płomienie w oczach nikły! Nacze cienie na wieczornym były niebie... Moja Wyspa >>> Wyspa jest jakimś wyidealizowanym stworem Jakąś podłą myślą, mistyfikacją, fantomem Rozprasza moje intencje, kolorem duszy doświadczonego marynarza Marznę na jej równinach, tymi liśćmi pozbawia mnie młodości Wyspa uparcie dąży do celu, gdzieś ku wodospadom bezmyślnie różowym Ja nieszczęsna na tych krańcach świadomości Zakładam okulary ze szkłami barwy pomarańczy i przeżywam, nękana, kolejne sześć lat. Tylko się nie śmiać To wiersz miłosny... Ale nie napiszę do kogo "Niezbyt udane Porównanie" I o czym napisać? Co dać na wstępie? Powiem krótko - głupie serce Nie będę się wściekała... Nie chcę dłużej żyć w udręce Bo to nudne z mała Ja - lekko obłąkana A ty - taki miły Wiem... żadne porównania Ale dodają mi siły Zerknę za siebie Nic nie zobaczę Uśmiechnę do Ciebie Sercu wybaczę Bo mogę je usprawiedliwić... I o czym napisać? Jak rozwinąć swe myśli? Teraz usiadłam wygodniej Z odwagą prostuje palce Zrobiło się nieco chłodniej Okno! I po krótkiej walce...: Chyba przymarzło, o boże Jutro otworzyć się nie da Potraktować je młotkiem, może?... Zaczynam pisać - to gra... Teraz już nie zbocze z tematu Ni okna, ni drzwi... nie ważne!... O czym to ja...? O uczuciu? Oklepane, to mocno, niestety Poddałam się temu zatruciu Przyznałam się wreszcie, o rety! I o czym napisać? Jaka puenta tego wszystkiego? A na koniec będzie początek Byście się nieco zdziwili Nim, więc stracę ten wątek Kolejny wers czas umili Ja - dość dziwna osoba Zaczęłam dziś myśleć poważnie... Bo to mnie dotknęła choroba A objawia się dość wyraźnie Nie przeczę - ciekawe doznanie Patrzeć w okno nieprzytomnie Boże... na tym polega kochanie! By poświęcić się ogromnie I chyba skończę wywody Zaczynam wymyślać bzdury Potrzeba mi trochę ochłody... Nie! Nie! Nie! Wiem, że to są bzdury! Ale napiszę jak Kaszmarski! Runą te cholerne mury! I by stało się co przewidziane... KONIEC Pozdrawiam i dzięki za komentarze. Pozdrawiam!