kwiatek13 - komentarze
Zna mnie tu kilka osób - Lipa, Madzia... Pewnie by się i więcej znalazło, gdyby dobrze poszukać. A wiem - żadnej skomplikowanej treści. Pogrążyłoby mnie to do reszty wziąwszy pod uwagę mój brak weny, chwilowy zastój wszelkiego natchnienia. Geniusz ulotnił się ze mnie niczym powietrze z przekłutego balonika. Porównanie wyszło niezwykle marne, więc przestaje w tej chwilii. Panie, panowie - przejdźmy do właściwego wstępu:
Wszystko co napiszę w tej notce - wiem, albo z własnego doświadczenia i poznania własnego ja... albo od innych, którzy bardzo często zdobywają się na ten *gest* oceny mojej osoby. Wynika to pewnie z tego, że nie mają za wiele do roboty - wiosna za oknem, ptaszki śpiewają, a jelenie chyżo przemierzają leśne ścieżki... a oni nic tylko rozprawiają o moich dziwactwach. Tak - na zbyt wiele sobie pozwalam. Może i świat nie kręci się wokoło mojej osoby, ale czasem mam wrażenie, że złośliwość przedmiotów martwych zdoła doprowadzić mnie do jawnego szaleństwa. Postaram się spisaś tu wszystko co sama wiem o sobie. Krótki życiorys, krótka ocena, a potem już tylko głębokie *uffff...*, że wreszcie mam to z głowy...
Warto wspomnieć, że wcale nie śpieszyło mi się na ten świat. Być może już przed narodzinami zdałam sobie sprawę, że w sumie w ciepłym brzuchu lepiej niż na ziemskim padole. Chąc nie chcą jednak (i drąc się w niebogłosy) - zostałam siłą zmuszona do opuszczenia swojego bezpiecznego schronienia. Przed pisaniem tych słów i krótkim streszczeniem ważniejszych wydarzeń z mojego życia - przeprowadziłam tu i ówdzie mały wywiad by lepiej się przygotować. Moja mama twierdziła i twierdzi do dziś, że przejawiałam pewne odchylenia od normy już od wczesnych lat. Mówiąc to miała na myśli przede wszystkim to jak się zachowywałam. Byłam poważna, a jednocześnie szalona i otwarta - te dwie cechy szły ze sobą w parze tak nierównomiernie, że moi rodzice często ponoć przyglądali mi się ze zdumieniem. Mając na karku trzy lata wyjechałam po raz pierwszy w góry. Było to dla mnie ogromne przeżycie - pokochałam to miejsce tak bardzo, że nigdy nie odmówiłabym powrotu tam. Jednak, gdy zapalona do pomysłu jazdy na nartach wywaliłam się kila razy i stłukłam niemiłosiernie - sprawa ta natychmiast pozostała dla mnie *odległą przeszłością*. Martwiono się, że już na zawsze zrażę się do narciarstwa. Ale niesłusznie. Już podczas kolejnych ferii - miałam niespełna cztery lata - nauczyłam się jeździć. Mało tego - wzięłam udział w Slalomie Gigancie gdzie zajęłam pierwsze miejsce. Dyplom wręczała mi Jagna Marczułajtis, a duma ogarniała mnie z każdą chwilą większa, gdyż w konkursie nie było żadnych kategorii wiekowych. Zejdźmy na ziemię... po tych krótkich przechwałkach, napiszę kilka krótkich zdań o tym co przytrafiło mi się w latach 5-8. To będzie naprawdę streszczenie...
Kilkakrotnie wyjeżdżałam z rodzicami w góry i ku mazurskim jeziorom. Morza nie wiedzieć czemu - nie lubiłam i nadal nie lubię. Do przedszkola poszłam posiadłwszy już trudną sztukę czytania. Jednak od początku objawiły się moje problemy z matematyką
. Późniejsze wydarzenia gaszą uśmiech na mojej twarzy, gdyż 1998, 99 i 2000 rok... to nie były dla mnie lata szczęśliwe. Na pewno nie stracone, ale pełnię życia odzyskałam długo, długo po tym. Wierzcie, albo nie, ale czasem takie rzeczy potrafię zmienić wiele, wiele, wiele... Ech. Nawet teraz ciężko mi o tym napisać.Szkoła podstawowa upłynęła mi pod znakiem przyjaźni i w wesołej atmosferze. Dopiero klasa szósta przyniosła niekorzystne dla mnie wiadomości. Długo byłam załamana, choć starałam się to jakoś ukryć. Nie przeczę, że teraz nie znaczy to dla mnie nic - zbyt wielu rzeczy się dowiedziałam by rozpaczać. Była by to ujma dla mojego honoru... O ile takowy jeszcze mam?...
Teraz natomiast za mną kolejny rok nauki. Pełen niepowodzeń jak i sukcesów - jestem jednak zadowolona, że udało mi się przez to wszystko przebrnąć. Oczywiście - nie chcę nikomu robić wymówek... przyczyny znane są wszem i wobec w moim środowisku.
Przez ostatnie lata odkryłam w sobie duszę artyski. Wiem już na 100%, że wszystko co ścisłe muszę trzymać na dystans, a zajmować się tym co jest dobrą pożywką dla mojej wybujałej wyobraźni. Nie przemawia przeze mnie pycha, zadufanie w sobie czy też zwykła pewność siebie... ja po prostu czuję grunt pod stopami i trzymam głowę wysoko mimo wszystkich trudności. To chyba dobrze, prawda? Rysuję, piszę - zarówno wiersze jak i mnóstwo opowiadań. Całe zeszyty potrafię zamazać swoimi bazgrołami... a zdarzało się, że i wyznaniami miłości do perskiego Księcia. Przyszły inne czasy i trzeba się zmieniać. Ja z bardzo otwartej, wesołej dziewczynki przeistoczyłam się w dość nieśmiałą, ale jednak mocną stojącą na ziemii dziewczynę/kobietę. Mam świadomość tego kim jestem i jaka jestem co stawia mnie w dość pomyślnej dla mnie sytuacji i świetle... Czuję się dobrze - będąc teraz taka jaką widocznie miałam być. Wiem, że moi znajomi i przyjaciele przyzwyczaili się już do tego wizerunku, a ja zapewniam ich teraz wobec was wszystkich - nie zmienię się. Nie zmienię się bo odkryłam jak dobrze jest mi będąc po prostu... Ewą.
Potworną trudność sprawiło mi wyrzucenie tego wszystkiego, ale wiem, że to musiało kiedyś nastąpić. Niezależnie od tego ile bym odwlekała chwilę, gdy zapragnę coś takiego napisać... w końcu po prostu moje palce bez mojej woli zaczęłyby stukać w klawiaturę. Jest w tym coś zabawnego, żeby nie powiedzieć... wprost komicznego. Ha. Uśmiecham się sama do siebie, a to już dobry sygnał. Myślę, że odwaliłam kawał sensownej i przemyślanej roboty - moje życie podane jakby na tacy. Ale to jeszcze nie koniec atrakcji.
Skoro już się rozpisałam... Wiedzcie, że moim mentorem, tatą i przyjacielem jest nie kto inny jak Hrabia. Dla obcych rzecz jasna - Hrabia Valgo Deską. Ten przezabawny pseudonim wymyślił sobie sam. Czasem używa też określeń takich jak - Neander Talczyk albo James z Kamerą. Znów trudno mi opanować śmiech. Radość dla własnych wspomnień to piękna, wspaniała sprawa...
Co jeszcze dotyczy mnie? Od *nie-pamiętam-już-kiedy* moim ulubionym aktorem jest Johnny Depp. Zaś ukochanego reżysera - dziwaka Tima Burtona i genialnego kompozytora - Danny*ego Elfmana, zaliczam wraz z nim do *świętej trójcy*.
Uwielbiam muzykę. Jest czymś ważnym, ba, może nawet najważniejszym w moim nędznym żywocie. Brzmienie gitar, wokal - wszystko, dosłownie wszystko... Szczególnie umiłowany gatunek to art rock. Nie pogardzę jednak klasykę czy jazzem. Ostatnio rozmiłowałam się wielce w muzyce operowej, a stało się to za sprawą pięknego *Upiora w Operze*. Film powalił mnie na kolana przede wszystkim wspaniałym dziełem Webbera i grą Gerry*ego Butlera. Gorąco polecam
.Z normalnych zespołów zatracam się w dźwiękach: Porcupine Tree, Godsmack i King Crismon.
Moją wielką miłością, hehehe, jest Książę Persji - bohater gier z trylogii *Prince of Persia*. Znowu nie mogę powstrzymać się od uśmiechu... pisać to, to jak gdyby gwarzyć sobie spokojnie ze starymi znajomymi i opowiadać im to i owo o sobie... Dziwne, ale bardzo intrygujące. Wracając do samego Prince*a - nie mogę obejść się bez jego niezwykłych przygód i cudownie błękitnych oczu...
I znowu wszystkie karty na stole. Nie pozostało już nic co mogłoby choć odrobinę owiać moją osobę aurą tajemnicy. Cóż - przynajmniej ja tak uważam. Może to zbyt egoistyczne - zadecydujcie sami... Myślę jednak, że się bardzo rozgadałam i temat został omówiony - pobieżnie bo pobieżnie, ale przecież czy tak czy siak... w każdej notce dowiadujecie się o mnie czegoś nowego, więc siłą rzeczy moja interwencja to tylko dodatek umilający lekturę tego bloga.
Cieszcie oczy, zastanawiajce się razem ze mną jaki to wszystkie cholerstwo ma sens i bądźie pozdrowienia dobrzy ludzie z talka, FW, Rembridge City i nie tylko...
Wasz - Kwiat, Kaileena, Kailuś, Kaileena_Farah, (Słupnik, z pokołonem dla Dogmy)
No, a na koniec obiecana *galeria* dziwactw i nie tylko związanych bezpośrednio ze mną, albo z moimi upodobaniami... Patrzta i podziwiajta.
Tam-ta-ra-dam (a co mnie obchodzi jak to się piszę, hę?!) ... TO JA! To mniejsze stworzenie jest moją siostrą za to to na pozór wyglądające W MIARE normalnie coś - TO JA!
A poniżej moje miłości w kolejności przypadkowej:
*Najsamwpierw* Upiór z filmu *Phantom of the Opera*..............
Po prostu Książę Persji. Nie ma co komentować bo wiadomo wszem i wobec co o nim myślę
.
Uroczy, ujmujący, zabawny i w ogóle wspaniały Jack XD ...
Kocham i wampiry i D z *Vampire Hunter D*! Przy okazji manifestuje po raz setny swoje uczucie do mangi i anime...
Ps. Nie bijcie za to, że rozpisałam się dziś okropnie... poczułam taką potrzebę. Doniesienia z ostatniej chwili: Ewa ma ochotę obejrzeć po raz siódmy *Upiora w Operze*... albo zagrać w *Prince of Persia: The Two Thrones*... co wybierze?
Jak obstawiacie? Hehehe...Pps. To pierwsza notka od jakiegoś czasu, w której użyłam emotikonów. Cóż - trzeba jakoś dać upust emocjom...
kwiatek13
Będziecie mieli dużo czasu na napisanie 200-stu komentarzy bo wyjeżdżam i nie będzie mnie od samiuśkiego poniedziałku do piątku... Dziś jeszcze napiszę nową notkę, żeby nie wyszło, że jestem taka obrzydliwa i nic nie piszę
Dziękuję za komenty! Pozdrawiam!Agama
Musisz się postarać o nową notkę,albo damy ci 200 komentów!(
)Agama
Jeszcze raz cieszę się, że nie masz tylu lat ile komentarzy pod tą notąAgama
100 koment!!!Agama
Eee tam...
Agama
O,a teraz znowu mi się nie udało!Agama
Jejciu!Udało mi się dać 2 komentarze jednocześnie!Pierwszy raz!Myślałam,że nie da rady tak zrobić,a jednak...Agama
94 komentarze...wow...!Agama
94 komentarze...wow...!kwiatek13
Postaram się zajrzeć, a nota będzie kiedy będzie XDpentagram
no proszę - foto!!! pozdrawiam i zapraszam na http://www.darklight.blog.onet.pl buźka!! :*Agama
P.S.Dobrze,że nie masz tylu lat ile komentarzy pod tą notkąAgama
No to cześć!Muszę lecieć!Agama
Jeśli o mnie chodzi to nie mam pojęcia.(...)ana
Kiedy pojawi się nota?Agama zdesperow
Ale dziś trzeba było do szkooły...
Agama
Witam po długim weekendzie!Ewcia
kwiatek13
A ja stary *Dirty Dancing* lubię, więc o czepianiu się nie ma mowy!aneta
P.S. sorrki za literówki Buziole!aneta
A tak wogóle o gustach sienie dyskutuje, więc żeby nie było, że jestem butna!! Pozdrawiam!! aneta
Czepiasz się szczegółów (czytaj: *brudny*=tłumaczenie tytułów) A mi chodziłe o głębsze przesłanie, którego się doszukałam! Wydaje mi się, że chodzi o ti, żeby pokazać nie tytułowy *brudny taniec* ale raczej to, że miłość zwycięża!! A poza tym ten taniec nie jest wcale taki brudny Są bardziej pikantne filmy kwiatek13
Cóż - Dirty Dancing filmem brundnym, nieczystym, hehehe. Tym niemniej bardzo wymownym. Tak, racja. Oba to musicale, choć *Brudny taniec* (o lol) to bardziej chwile nauki i duuuuuuużo muzyki, a *Upiór...* ma elementy operowe... no tak w pewnym sensie przynajmniej. Tyle o ile orientuje się, że jednak *Phantom of the Opera* i *Dirty Dancing* różnią się jak północ i południe naszego globu. Co je łączy? MUZYKA. A MUZYKA to potęga i czyste... piękno.Obejrzałam wczoraj, a raczej dzisiaj w nocy film *Strange Days* czyli po prostu *Dziwne dni*. Realizacja wypada średnio i w pierwszym momencie myślałam, że to kolejna słaba adaptacja... czegoś tam. Ale nie!!! Film miał świetny scenariusz, fabułę trzymającą w napięciu, wyraziste postaci i klimat... mimo, że przecież sensacja s-f nie zapowiada niczego ciekawego. A jednak doskonałe aktorstwo Fiennesa, który jest zarówno utalentowany jak i przystojny i reszty drużyny sprawiło, że bez obawy wpisałam tą produkcję na listę ulubionych na FW... POLECAM.
Ps. Ale ostrzegam, że film jest brutalny, sporo seksu itp. Ogólnie - sex, drugs and rock&roll. Jednak mimo to fabułka powala bo pomysł ktoś miał rewelacyjny... z tego co wiem to scenariusz pisał facet od drugiego *Obcego* - James Cameron.
Pozdrófffka!!!
aneta
wydaje mi się, że oba te filmy to musicale, więc moze dlatego??? w każdym razie mogę to oglądać bez końca!!! Pozdrawiam!!! aneta
Twoją pasją jest kinematografia, a ja Ci coś powiem!!! Zakochałam siew *Dirty dancing* tak jak Ty w *Upiorze z opery*!!! Nigdy nie myślałam, że jakiś film aż tak mnie zauroczy Tylko nie wiem czemu go wcześniej nie obejrzałam!!! aneta
OK!!! Myślę, że nawet bardzo nie odczujesz zmiany Ale przyznam Ci się, że troszkęwzięłam z Ciebie przykład i długie notki mi wychodzą kwiatek13
Dobrze wiedzieć, ale później dopiero coś napiszę...aneta
nie wiem czy już wiesz, ale pewnie wiesz, bo wysłałam Ci wiadomość na gg Zmieniłam adres bloga na bardziej zagraniczny i szablon na taki jak mam na *pierwotnym* blogu głównie z myślą o Tobie!!! Powiem Ci, że możesz tam spokojnie wejść i nie ma tam nic zbyt strasznego. Nawet poza adresm nie odczówa się, że to juz nie ten sam blog. Mam nadzieję, że sięprzełamiesz i wpadniesz Pozdrawiam Buziole! kwiatek13
Ujmijmy to tak - akceptuje twoją decyzję, hehehe.aneta
aneta
Kwiatulku ja nie do końca kończę z blogiem, bo on będzie istniał i nie wykluczam, że coś tam będę klikać, ale chodzi mi o to, że nie chce mi wchodzić grafika. A ja jej zwykle używam, gdy tworzę Przypominam Ci nowy adres www.poniekad-kucharski.blog.onet.pl Wpadnij! Chociaż przyznaję, że uzyłam innego szablonu kwiatek13
Rysowanie uzależnia ;) Ostrzegam, a jednocześnie zachęcam ;) Dawno nie praktykowane smakuje jeszcze lepiej :) Jest jeszcze kilka takich rzeczy na świecie, ale nie wnikajmy...Cóż - ja teraz biorę się za portret - tam ta ra dam... Gerry*ego Butlera ;) Dziękuję za słowa uznania - jak coś wyjdzie fajnego to nie omieszkam się pochwalić :P Pozdrawiam :*
Nimrodelka
eeee... no ten... zatkalo mnieTy to masz talent...
Ha! moze ja też spróbuje skrobną pana Deppa??:)
A co do autoprtretu, to dzis akurat jak rysowałam sobie weszla do pokoju moja mama. Spjarzala na rysunek i powiedziala ze mam narysowac autoportret:)
Ja tam wole na razie nie :)
Najpierw musze sobie przyponiec jak sie rysuje, bo miałam dużą przerę w rysowaqniu, ale teraz mnie jakoś naszło...:)
Dobra... mój nowy rysunek, co prawda nie autoportret, ale co tam XD XD XD : http://img106.imageshack.us/my.php?image=jacksparrow22cr.jpg
kwiatek13
Potrzeba natchnienia ;) Obyś się wkrótce poprawiła, hehe...Nimrodelka
taaa... ja raz też kiedyś siebie narysowałam. W zasadzie to był tylko próbny szkic na byle jakiej kartce. Wyszło beznadziejnie, ale zachowałam go ku przestrodze. Zebym pamietała ze mam sie poprawiac :)Agama
10 kom oczywiście z konkursu na www.swiat-jaszczurek.blog.onet.plAgama
9Agama
8Agama
7Agama
6Agama
5Agama
4Agama
3Agama
2Agama
Komy za konkurs1kwiatek13
Już kiedyś próbowałam rysować siebie, ale *dzieło* wylądowało za oknem.bić nie mam zamiaru :)
ale może masz jakieś lepsze zdjęcie?
albo wiem! narysuj... sbiebie :) taki autoportret i zamiesc go na blogu :)
aneta
A i jeszcze napisałam na blogu notkę długą i bez obrazków!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam!!Ewcia =)
Hmm.... Pisanie bez emotek bardzo korzystnie wplywa na tworczosc No ale do rzeczy - notka ciekawa, w twoim stylu bo oczywiscie o tobie, hehe. Nom, a ta twoja siostra to taki faaajny Bobel xD hehe, pozdrawiam, do nastepnego stukniecia! aneta
Właśnie piszę Ci komentarz nr 52 i informuję, że na moim drugim blogu tj. www.mycosmoscool2.blog.onet.pl od dzisiaj trwa konkurs!!!!!!! Wchodż i głosuj!!!!!!!!!kwiatek13
Ja w biegu to zdjęcie wybierałam ;) Nie bić....Nimrodelka
wreszcie moja ciekawość została zaspokojona. :)Co prawda nie widać zbyt dobrze Twojej twarzy, ale przynajmniej juz wiem kto pisze takie długie notki :)
Agama
Agama
No to cześćedzia
sorry, ze pisze drugi komenatrz, ale tamten mi sie urwał: ciąg dalszy: zapraszam do mnie!!
edzia
tez uwielbiam tego aktora i film upior w operze!! :DAgama
I pewnie się najadł lizaków barwiących język(na niebiesko)Agama
I nosek tego wampirka taki żyłowaty...podobny do nosa kogoś kogo znamAgama
Poza tym i tak nie wiem dokładnie gdzie mieszkaszAgama
A i do samej Pani Ewy:Bić cię za rozpisywanie się w notce nie będziemy.Agama
I dla Anety:Będe pierwsza!!!
Agama
Piszę szybko 40-ty koment,żeby mnie ktoś nie uprzedził!!!kwiatek13
Nie zmienie, bo się przyzwyczaiłam. Bij jak chcesz, ja się nie ugnę. Thx za wszystkie komenty... Pozdróffffka.Madzia
No Kailus rozpisałas sie niezle ale bardzo miło sie czytało...;) szkoda tylko ze o mnie nie wspomniałaś przy podstawowce....;D mam mała prosbe zmien w linkach Madzie S. bo wlasnie przez to znalezli mojego bloga a dokładniej to skrzatu i Justa, przez blog Wisza a potem Twoj....:)aneta
Oj... Obiecuję, że jeszcze tu zajrzę, ale teraz jak na wietrze lecę, chociaż niekoniecznie chcę!!! Ale lecę!! :*aneta
Ciekawa jestem czy obejrzałaś tego *Upiora w operze* po raz siódmy... Ale znam to skądś!!!! aneta
Twój komentarz po moim ostatnim wczoraj jest dla mnie conajmniej dziwny! Dlaczegóż np. miałam bym nie czytać Twojej notki? Ja do prawdy nie rozumiem!!!!!!!! Dlaczegóż mam nie robić rzeczy, które są zajmujące, ciekawe... ile jeszcze mam wymienić epitetów? aneta
Hm... strasznie dużo myśli mi się plącze p ogłowie i nie wiem od czegóż zacząć... Ale chyba powiem, że nie tylko ty masz problemy z matmą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Chociaż u mnie jest good to i tak jej nie lubię!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! aneta
Teraz już tak poprostu mówię, że wróciłam!!!! Wrócić miałam i wróciłam!!!!! Zaczynam pisaćaneta
Specjalnie dla Agamy:Możesz być pierwasza! Nie widzę przeszkód!
kwiatek13
Wybaczam zdołowanej ;) Co prawda nie rozumiem bo mnie jakoś taki nastrój pochwycić nie może... Cóż - czy tak czy siak - nie ma sprawy :P A! Agamo! :D Dwa komentarze o zębach też w porządku... No, na tym obrazku to on za przystojny nie jest, hehehe, ale tak w ogóle to czemu nie... Przynajmniej jak na mangowego człeka... Heh. Pozdrófffka dla wszystkich!monia
dobra, to mój 3 komentarz więc musze napisać coś sensownego....w dupe nic sensownego nie napisze bo mam doła i jeżeli coś dziś napisze na blogu będzie to miało treść żałobną.(sorki za te wyrażenie-wybaczysz zdołowanej?)Agama
Brawo.2 komentarze poświęciłam na zębyAgama
...i musiał nosić specjalny aparat na zęby...tak jak ja kiedyś.Ale i tak mamAgama
I jakie białe i równe zęby...w dzieciństwie pewnie co tydzień chodził do ortodonty(ten od krzywych zębów)i dentystyAgama
Ten wampir...czy tam dhampir,jest bardzo przystojnyAgama
Specjalnie dla Anety:Następnym razem JA będe pierwsza
Agama
Pozdrów ode mnie siostrzyczęA jeśli chodzi o te simsy to już na początku chciałam o tym zapomnieć ale niestety Domi mi nie pozwoliła
monia
No!Fajnie wyszłaś na zdjęciu-może i ja odważe się dodać swoje notki na moim blogu...Lipa
A po tem jak wracaliśmy,to spytali sie za ile autobus,a ja że za 10 min,a tu nie wiem skąd przelatuje autobus,-ohh dobrze,że jutro nie idziemy do szkoły-bo to by była kicha na maxaLipa
No bo na tym zdjęciu wyszłas jak młoda babka-to co dziwisz się,o bosh prawie bym napisałam dziwy zamiast dziwisz-to przesto słońce gorące-ale się nie mart juz poprawiałam <haha>Lipa
Fajnie powiedziane:,,galeria dziwatctw''-nie zapominaj ,że tam jestes ze swoja siostrą, i chyba podsumywując nie mówiłaś o niejj;>,bo ona nie jest żadnym dziwatstwem,a ty to wiesz,twoja codzinnośc
hehe<żart>-fajna nota,a i dziex za komeeny na bloguA widziałam, że miałaś świetne towarzystwo jak wracałaś ;) My z Dogmą odbiłyśmy bo ona nie chciała z Pedrem wracać...
Lipa
Odlot-albo jak mówi Morales:Gazzz z ta notka :D-oj cos te słońce mi zaszkodziło,nahgorsze jest to,że po tem wszysykich chłiopkaów odprowadziliśmy i mjusiałam iśc całą droge na piech i o mały włos bym nie zędlała z gorąca:/Hehehehe... *Co to za babka na tym zdjęciu*... Hehehehe... Wspaniale, Lipo ;)
Lipa
A właśnie sie tak przyglądam co to za babka na zdjęciu-a to ty,heh fajnie nazwałas swoja siostre,,to małe stworzenie''-hehehno tak, wiosna wogole nie sluzy Twojej tworczosci :P
kwiatek13
Oczywiście... sobą. Zgadzam się z tym, mimo, że to taki oklepany schemat. Dziękuję, Aneciu za miłe słowa! Cieszę się, że doceniasz cały wkład pracy w tą notkę i ją przeczytaszaneta
całość jest jak zwykle głęboko przemyślana i to jest the best!!!!!!!!! No cóż pozdrawiam i obiecuję, że powrócę z deszczem komów już wkrótce (jutro )aneta
podoba mi się ten fragment, gdzie stwierdzasz, że chcesz być poprostu Ewą najlepiej być sobą aneta
Hm... stwierdzasz w powyższym dziele, że nie każdy może do konca uwierzyć, że to wszystko prawda... ja może nie znam Cię tak jak np. Meg, to i tak uważam, że jesteś spontanicznie zwariowana i, że to prawdaaneta
Kwiatuszku przerwałaś mi miałam nadzieję, że zdąrzę skończyć zanim Ty coś napiszesz ale to nic!!!! jeszcze nie skończyłam!!!kwiatek13
Miłego zagłębiania, więc życzę... a ja lecę czytać notkę specjalnie dla mnie jak rozumiem... XDaneta
postaram się zagłębić teraz w treśćkwiatek13
Co do wampira... a raczej dhampira (pół wampir, pół człowiek) ... Mogłam wybrać jakieś *łagodniejsze* ujęcie, ale mam słabość do tej fotki, więc ni było rady... jak mus to mus ;) ... Dziękuję Aneciu za pierwsze komenty!aneta
nie wiem czy wiesz, ale na Twą prośbę napisałam nową notkę aneta
Nie poznaję jednak wampira... ale to nic! Teraz już będę poznawałaaneta
Twojej miłości też podziwiam! Upiór, Książe i Jack! no, no.. nizego sobie są!!!!aneta
Kogóż ja tam widzę w tej noci? Kwiatulka i jak przypuszczam ta rozkoszna istotka koło Ciebie to Twoja siostra!?aneta
Ha!!!!!! jestem pierwsza!!!!!!!!!